Recenzja Soundbar Stage B&O Beosound

Wraz z nową sceną Beosound Bang i Olufsen wreszcie wkraczają w kategorię listwy dźwiękowej i chcą zapewnić podobne wrażenia w przypadku telewizorów, które zrobiły z głośnikami. Pasuje do prawie każdej specyfikacji głośnika soundbar i jest wyposażony w kultowy design, z którego słynie B&O.

Cena i data premiery B&O Beovision Stage

Etap B&O Beosound kosztuje 6425 AED (1750 USD / 1250 GBP / 2500 USD), co może brzmieć z wyższej strony, ale jest zaskakująco przystępne w porównaniu z innymi produktami B&O, ale także innymi wysokiej klasy soundbarami. 

W tej cenie otrzymasz aluminiową lub brązową ramę, lub możesz wybrać droższą opcję ramy wędzonego dębu, której cena wynosi 9645 AED (2600 USD / 1.900 GBP / 3.500 USD). 

Etap Beosound jest już w sprzedaży w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a także w innych częściach świata.

Projekt

Scena Beosound jest dość duża i imponująca, choć z minimalistycznym podejściem do projektowania, przyjętym przez większość produktów Band i Olufsen. Nie jest tak duży jak Sennheiser AMBEO, ale będziesz musiał zrobić dla niego miejsce na ścianie.

Mówimy na twojej ścianie, ponieważ w przeciwieństwie do innych listew głośnikowych, które mają głośniki skierowane do przodu, Beosound Stage ma głośniki skierowane do góry, jeśli umieścisz go na stojaku. Zapewnia to przyzwoity dźwięk, ale naprawdę musisz zamontować go na ścianie pod telewizorem, aby głośniki były skierowane w stronę słuchacza. 

Wszystkie kable i połączenia znajdują się z tyłu pośrodku listwy dźwiękowej, co powinno ułatwić poprowadzenie kabli. Dostępne są porty wejściowe i wyjściowe HDMI do przesyłania przez HDMI, a także obsługa HDMI ARC, wejście liniowe 3,5 mm i Ethernet dla przewodowej łączności z siecią.

W rogu urządzenia znajdują się bardzo subtelne przyciski, a dostęp do nich zależy od tego, czy produkt jest zamontowany na ścianie, czy nie. Te przyciski pozwalają zmieniać głośność, pomijać utwory, włączać urządzenie lub inicjować parowanie. 

(Źródło zdjęcia: B&O)

funkcje

Aby wyróżnić się spośród tłumów dostępnych na rynku, B&O poszło na całość, upewniając się, że Beosound Stage obsługuje wszystkie najnowsze funkcje i protokoły. Należą do nich Dolby Atmos, Dolby TrueHD, Apple AirPlay 2, Bluetooth, a także Chromecast.

Dostępna jest również obsługa HDMI eARC (ulepszony kanał zwrotny audio), aby przyspieszyć przesyłanie danych i zapewnić, że pomiędzy listwą dźwiękową a telewizorem nie będzie żadnych opóźnień. Nie zapomniano również o portach dla bardziej tradycyjnych złączy RCA i dźwięku 3,5 mm.

Wewnętrznie scena Beosound jest wyposażona w 11 głośników z przodu, z których każdy jest zasilany przez wzmacniacz klasy D 50 W. B&O zastosowało cztery niestandardowe 4-calowe głośniki niskotonowe w kanale środkowym, aby zmniejszyć zniekształcenia i dostarczyć to, co nazywa “wyjątkowo głęboki bas”. Półcienie są obsługiwane przez parę 1,5-calowych przetworników i 3/4-calowy głośnik wysokotonowy.

Główne lewe i prawe kanały składają się z 1,5-calowych przetworników i 3/4-calowych głośników wysokotonowych umieszczonych blisko siebie pod kątem 45 stopni. 

Na scenie Beosound dostępne są cztery dedykowane tryby odsłuchu – telewizja, muzyka, ruch i słuchanie w nocy, a każdy z nich można dodatkowo regulować za pomocą korektora w dołączonej aplikacji.

(Źródło zdjęcia: B&O)

Wydajność

Kombinacja 11 głośników obecnych w Beosound Stage może zdecydowanie powodować hałas. Nie ma zniekształceń, dopóki nie podkręcisz go do maksymalnej głośności, i wtedy dowiesz się, jak głośno to jest. W normalnych okolicznościach wątpimy, abyś przekroczył połowę wartości, jeśli chodzi o poziomy głośności.

Podczas gdy Beosound Stage może generować czysty i mocny dźwięk, jest to listwa dźwiękowa pod koniec dnia, która nie może wytworzyć prawdziwego dźwięku przestrzennego. B&O oferuje Dolby Atmos, który jest wirtualną formą dźwięku przestrzennego, ale przebieg, jaki z niego skorzystasz, będzie zależeć od fizyki przestrzeni, w której zainstalowałeś soundbar.

W naszej całkowicie zamkniętej sali konferencyjnej mogliśmy poczuć nieco dźwięk przemieszczania się – bardziej na płaszczyźnie pionowej niż poziomej. Ale w bardziej otwartej przestrzeni, w której dźwięk nie może się odbić, nie odczuwasz żadnego efektu przestrzennego. Nie oznacza to, że scena Beosound nie brzmi imponująco, ale wolimy listwy dźwiękowe, które można bezprzewodowo sparować z głośnikami surround, takimi jak Sonos. 

Szkoda, że ​​Beosound Stage nie obsługuje bezprzewodowego parowania z głośnikami surround, mimo że Bang i Olufsen produkują bardzo dobre wolnostojące głośniki bezprzewodowe, takie jak Beoplay M3 lub Beoplay M5. Nie obsługuje również dedykowanego subwoofera, co byłoby również miłe dla osób szukających więcej basu.

(Źródło zdjęcia: B&O)

Ostateczny werdykt

Beosound Stage to całkiem niezły samodzielny soundbar, jeśli tylko tego szukasz. Zapewnia wyraźny i mocny dźwięk, a po umieszczeniu w pomieszczeniu o idealnych warunkach Dolby Atmos działa wystarczająco dobrze, aby stworzyć efekt przestrzenny.

Jednak takie idealne warunki rzadko są spełnione, a całkowity brak wsparcia dla zewnętrznych głośników oznacza, że ​​nie będziesz w stanie cieszyć się prawdziwym dźwiękiem przestrzennym dzięki BeoSound Stage.

Doceniamy Bang & Olufsen dodając obsługę standardów bezprzewodowych, takich jak AirPlay 2 i Chromecast, ale dla listwy dźwiękowej, która kosztuje ponad 6000 AED, brak obsługi nie tylko zewnętrznych głośników surround, ale także subwoofera jest rozczarowaniem.

O ile sam dźwięk Beosound Stage brzmi sam, jedynym konsumentem, któremu możemy go polecić, jest osoba, która nie ma zainteresowania ani miejsca na zewnętrzne głośniki surround.

  • Nie przegap naszej oferty najlepszych soundbarów w 2019 roku

Kontynuuj czytanie na następnej stronie