IObit Malware Fighter Pro Review

Bazujący na San Francisco IObit jest znany jako popularny twórca narzędzi do konserwacji komputerów, w tym IObit Uninstaller, Advanced SystemCare i Driver Booster.

IObit Malware Fighter Pro to wiodący produkt w zakresie bezpieczeństwa firmy i ma to, co wygląda jak zdolny zestaw funkcji. Zawiera zarówno silniki antywirusowe IObit, jak i Bitdefender, funkcje anty-ransomware, blokowanie adresów URL, ochronę kamer internetowych i wiele innych.

  • Możesz zarejestrować się w IObit Malware Fighter Pro tutaj

Cena nominalna wygląda rozsądnie na 20 USD (15.35 £), dopóki nie przyjrzysz się uważnie, zdajesz sobie sprawę, że obejmuje to 50% rabatu tylko za rok pierwszy i odnawia się o 40 USD (30,70 GBP). To znacznie powyżej średniej, szczególnie w przypadku produktu, który nie pochodzi od wyspecjalizowanego dostawcy oprogramowania antywirusowego.

Bardzo ograniczona darmowa kompilacja pozwala uzyskać podstawowe informacje na temat działania pakietu. Ale mamy na myśli podstawowe – darmowa wersja nie zawiera silnika Bitdefender, ma minimalną ochronę w czasie rzeczywistym, nie może zapobiec atakom ransomware podczas procesu rozruchu i najwyraźniej nie może nawet „wykryć złośliwych procesów działających w pamięci RAM”. Co dla nas brzmi jak fundamentalna kwestia.

IObit nie wspomina o wersji próbnej na głównej stronie Malware Fighter, ale znaleźliśmy tu jeden dostępny. Musisz przekazać dane dotyczące płatności, ale nie będą one obciążane przez 30 dni i możesz je anulować w dowolnym momencie, jeśli jesteś nieszczęśliwy.

IObit oferuje także 60-dniową gwarancję zwrotu pieniędzy, chociaż niewielki wydruk zawiera wiele potencjalnych luk. Firma twierdzi, że nie otrzymasz zwrotu pieniędzy, jeśli np. Nie przeczytałeś opisu produktu lub „nagle zmieniłeś zdanie”. Wygląda na to, że nie możesz po prostu poprosić o zwrot swoich pieniędzy – będziesz musiał przekonać IObit, że masz wystarczająco dobry powód, by uciec od finansowej sytuacji.

Ustawiać

Instalowanie większości pakietów antywirusowych jest tak proste, jak pobranie i uruchomienie instalatora oraz oczekiwanie na kilka sekund. Nawet najbardziej zielony początkujący może to zrobić. Wydaje się jednak, że IObit nie jest do tego przekonany, a po zamówieniu wersji próbnej sugerował, abyśmy dzwonili pod bezpłatny numer w USA, gdzie „certyfikowany technik” bezpiecznie łączyłby się z naszym komputerem i zdalnie aktywował oprogramowanie. Czy to naprawdę powinno być łatwiejsze?

Dlaczego IObit mógłby nawet pomyśleć, że to dobry pomysł? Czytanie drobnym drukiem wyjaśniło, co się dzieje. Podczas zdalnego połączenia IObit wyjaśnił: „na twoją prośbę zdiagnozujemy Twój komputer pod kątem innych trudnych do zidentyfikowania problemów. A płatna usługa będzie oferowana w razie potrzeby. ” Po prostu sprzedaje się za usługę zdalnego wsparcia firmy.

Jeśli nie chcesz angażować się w over-the-top marketing IObit, odczekaj kilka sekund, a e-mail powinien dotrzeć z linkiem do pobrania i kodem licencyjnym.

Konfiguracja była prosta. Sprawdziliśmy pliki i foldery oraz znaleźliśmy pliki wykonywalne z IObit i Bitdefender, wszystkie poprawnie podpisane cyfrowo, bez oczywistych problemów.

W poprzedniej recenzji stwierdziliśmy, że procesy Malware Fighter były słabo chronione i mogły zostać całkowicie wyłączone przez złośliwe oprogramowanie. Wciąż istnieją pewne problemy, ponieważ procesy użytkownika mogą zostać zamknięte, nawet z czegoś tak prostego, jak plik wsadowy. Ale jego podstawowe usługi nie mogły zostać zatrzymane i nie byliśmy w stanie zmienić jego ustawień rejestru ani usunąć kluczowych plików IObit. Ochrona pozostała aktywna, a procesy IObit uruchomiono ponownie po ponownym uruchomieniu.

funkcje

IObit Malware Fighter Pro może być wypełniony funkcjami, ale jego główna konsola jest prosta i prosta. Widoczny jest twój status bezpieczeństwa, duży przycisk Smart Scan i mały pasek narzędzi po lewej stronie.

Inteligentne skanowanie IObit to standardowy sposób sprawdzania komputera i przechodzi przez obszary systemowe, aktualnie aktywne procesy, Rejestr i pliki kluczy. Szybkość skanowania znacznie się poprawiła od czasu poprzednich wersji Malware Fighter, a program zajmuje teraz około pięć minut, aby sprawdzić nasz system testowy.

Obsługa złośliwego oprogramowania nie jest tak restrykcyjna jak zwykle. Jeśli skanowanie wykryje zagrożenia, ale zamkniesz raport bez zajmowania się nimi, większość pakietów wyświetla ostrzeżenie przypominające o nierozwiązanych problemach. Malware Fighter nie przejmuje się i wraca do swojego zwykłego komunikatu „Twój komputer jest bezpieczny”.

Użytkownicy doświadczeni, którzy w 100% wyjaśniają, dlaczego odrzucili raport, i na pewno wrócą później, aby rozwiązać problem, mogą docenić ten brak drażniących. Ale dla wszystkich pozostałych, pozwolenie, aby zagrożenie pozostało w systemie, bez jakiejkolwiek rozdzielczości lub widocznego przypomnienia, mogłoby oszukać kogoś później.

Nie było możliwe równoległe wykonywanie skanów. Jeśli na przykład chcesz sprawdzić plik w Eksploratorze, możesz normalnie kliknąć go prawym przyciskiem myszy, wybierz Skanuj za pomocą IObit i od razu otrzymaj raport. Ale jeśli Smart Scan był uruchomiony, IObit po prostu przełączył się na okno Smart Scan i pozostawił nam czekanie na wyniki.

Wykrywanie szkodliwego oprogramowania było poniżej średniej, a pakiet generował kilka fałszywych alarmów. Istnieje również niewielka elastyczność w sposobie radzenia sobie z wykrytymi zagrożeniami. Ekran Raport umożliwia usunięcie zagrożenia lub zignorowanie go w tym skanie, ale nie ma opcji Wyklucz, aby program także zignorował go w przyszłych skanach. Aby było to możliwe, musieliśmy kliknąć Anuluj> Ustawienia> Biała lista> Dodaj plik, a następnie przejść do odpowiedniego pliku. Nie to, co moglibyśmy nazwać wygodnym.

Mechanizm anty-ransomware pozwala tylko zaufanym aplikacjom edytować typowe typy plików użytkownika (dokumenty Office, obrazy, muzyka, wideo, archiwa i inne). To spowodowało kilka początkowych kłopotów – nie mogliśmy rozpakować archiwum, dopóki ręcznie nie dodaliśmy 7-Zip do białej listy, mimo że jest to jedna z najbardziej znanych i najbardziej godnych zaufania aplikacji do archiwizacji – ale to super ścisłe podejście może być w stanie zatrzymać nawet zupełnie nowe oprogramowanie ransomware.

„Ochrona surfowania IObit Usuwanie rozszerzeń przeglądarki ma na celu zablokowanie reklam, wyróżnienie niebezpiecznych linków w wynikach wyszukiwania i uniemożliwienie dostępu do złośliwych witryn. Inne pakiety przyjmują podobne podejście, ale w jakiś sposób IObit powoduje okropny bałagan w procesie instalacji.

Malware Fighter dodał rozszerzenia do Internet Explorera i Firefoksa na naszym testowym komputerze, co pozwoliło nam sądzić, że jesteśmy chronieni. Ale to było mylące, ponieważ nasza instalacja Chrome nie ma dodanego rozszerzenia. Mylące, zakładka Ochrona przeglądarki powiedziała nam, że Ochrona Surfingowa była wyłączona, mimo że działała dla nas w Firefoksie i IE. Kiedy go włączaliśmy, powiedziano nam, że można to zainstalować tylko ręcznie, dodając go ze sklepu Chrome.

Mimo to przygotowaliśmy przedłużenie, ale nie byliśmy pod wrażeniem. Blokowanie reklam nie pasowało do najlepszych dodatków, takich jak uBlock Origin. Rozszerzenie podświetliło niebezpieczne strony w wynikach Google w Chrome, ale nie w Firefoksie. Gdy próbowaliśmy uzyskać dostęp do strony oznaczonej jako niebezpieczna, poinformowaliśmy nas, że informacje zostały przekazane przez Google i IObit, co sugeruje, że może nie zapewniać znacznie więcej ochrony niż w przypadku samego Chrome. Nie ma też automatycznej białej listy, więc jeśli adres URL jest fałszywie oznaczony, musisz ręcznie ominąć ostrzeżenie za każdym razem.

IObit Malware Fighter Pro wyświetla skanowanie pobierania jako osobną funkcję, co wydaje się dziwne, ponieważ jest włączone domyślnie w większości aplikacji. Nie wydawało się to również skuteczne. Udało nam się pobrać proste, testowe zagrożenia, takie jak Eicar, bez żadnego problemu, nawet jeśli później ręcznie skanowaliśmy pliki, powiedziano nam, że są niebezpieczne.

Istniały również inne problemy związane z ochroną w czasie rzeczywistym. Udało nam się wyodrębnić niebezpieczne pliki z archiwów bez ich wykrycia, na przykład sugerując, że Malware Fighter niekoniecznie sprawdza pliki w trakcie ich tworzenia. To nie może być fatalny błąd – może nadal wykrywać złośliwe oprogramowanie, ponieważ jest uruchamiany – ale oznacza to, że brakuje Ci warstwy ochrony, którą zwykle dostajesz gdzie indziej.

W innym miejscu „ochrona kamery” ma na celu uniemożliwienie nieautoryzowanym programom dostępu do kamery internetowej. Wcześniej mogliśmy użyć programu wiersza poleceń testowych, by obejść to, przechwytując i zapisując problem z kamerą, ale nie tym razem. Malware Fighter zauważył, co robimy, wyświetlił alert i nie zezwolił na przechwycenie, chyba że specjalnie wyraziliśmy na to zgodę.

Malware Fighter Pro ma kilka innych narzędzi, które działają w tle. Ochrona strony głównej zapobiega złośliwym zmianom na stronie głównej przeglądarki i wyszukiwarce, a funkcja anty-śledzenia usuwa śledzące pliki cookie po zamknięciu przeglądarki, a funkcja DNS Protect ułatwia ustawianie niestandardowych serwerów DNS i zapobiega ich złośliwym modyfikacjom. Nie testowaliśmy ich dogłębnie, ale wszystkie mają jakąś wartość i nie są typem funkcji, które normalnie można uzyskać dzięki konkurencji.

Ochrona

IObit Malware Fighter Pro miał średnie wyniki wykrywania w naszych testach, ale niektóre nieoczekiwane fałszywe alarmy – w tym plik TaskKill, który jest standardowym komponentem systemu Windows – niech pakiet w dół.

Nasze testy są zbyt małe, aby dać ostateczny obraz dokładności antywirusowej, więc zwykle sprawdzamy, jak produkt jest sprawdzany przez główne laboratoria testowe. Niestety, nie jest to możliwe, ponieważ IObit nie jest objęty żadnym z nich.

Wiemy, że Malware Fighter Pro zawiera doskonały silnik Bitdefender, który jest zdecydowanym plusem. Ale nie jest to zaimplementowane w taki sam sposób, jak oryginał, i nie obejmuje tego samego poziomu ochrony w czasie rzeczywistym, więc jest mało prawdopodobne, że uzyskasz taki sam poziom skuteczności blokowania złośliwego oprogramowania, jak w przypadku własnych produktów Bitdefender.

Dodanie własnego silnika IObit może pomóc chronić Cię przed jeszcze większymi zagrożeniami, ale nie jesteśmy przekonani. To głównie podniosło dla nas fałszywe alarmy.

Nie dysponując żadnymi informacjami z innych źródeł, zdecydowaliśmy się wypróbować dodatkowy test własny. Opracowaliśmy niestandardowy symulator ransomware, który przenosi się przez określone drzewo folderów w naszym systemie testowym, znajdując i szyfrując potencjalnie tysiące plików multimedialnych i dokumentów. Czy Malware Fighter byłby w stanie chronić przed zagrożeniem, którego nigdy wcześniej nie widział?

Dobrą wiadomością było to, że jeśli włączyliśmy generyczny Ransomware Shield IObit (który jest domyślnie wyłączony), wyświetliło się ostrzeżenie, gdy nasz symulator próbował uzyskać dostęp do pierwszego pliku. Udało nam się to zablokować i nie straciliśmy ani jednego pliku.

Niezbyt dobre wieści są takie, że tarcza Ransomware Shield nie wyróżniała naszego symulatora jako szkodliwego oprogramowania ani nie próbowała usunąć go z naszego komputera. A jeśli nie włączylibyśmy Ransomware Shield, silnik antywirusowy nie wykryłby go wcale. IObit wciąż przewyższał wiele innych testowanych przez nas pakietów i potwierdził, że może blokować niektóre nieznane zagrożenia ransomware, ale jest jeszcze więcej pracy do wykonania.

Ostateczny werdykt

IObit Malware Fighter Pro ma długą listę funkcji, ale niektóre funkcje nie działają zgodnie z oczekiwaniami, rdzeń antywirusowy wydaje się w najlepszym razie przeciętny i nie ma wyników porównawczych dostępnych w dużych laboratoriach testowych.

  • Podkreśliliśmy również najlepsze oprogramowanie antywirusowe w tej rundzie