Recenzja Sony RX100 VI

Ten RX100 VI to szósta odsłona cieszącej się uznaniem serii RX100 firmy Sony, z największym ulepszeniem obiektywu. Teraz oferując 24-200 mm (odpowiednik), masz ponad dwukrotnie większy zasięg niż RX100 VI, który mógł pochwalić się znacznie bardziej ograniczonym obiektywem 24-70 mm (odpowiednik).

Kompaktowy kompakt klasy premium łączy w sobie prawdziwą kieszonkowość z szeregiem potężnych funkcji high-end. Teraz, gdy jest nieco starszy, możesz go kupić w bardzo atrakcyjnej cenie.

Czytaj więcej: Recenzja Sony RX0 II: dużo więcej vlogowania, trochę mniej akcji

  • Sprawdź najlepsze aparaty kompaktowe

Ma też kilka innych przydatnych nowych funkcji, w tym ekran dotykowy (po raz pierwszy w serii RX100), ten sam procesor, który można znaleźć w profesjonalnym kompaktowym aparacie systemowym A9 oraz ulepszoną wydajność śledzenia EyeAF.

Inne specyfikacje obejmują nagrywanie wideo 4K, wbudowany wizjer elektroniczny, szybkie nagrywanie z prędkością do 24 kl./s oraz optyczną stabilizację obrazu.

Projekt i obsługa

Zawsze warto powtórzyć, jak niezwykłe jest to, że sprytnym inżynierom Sony udało się upchnąć tak rozbudowany zestaw funkcji w tak niewielkim korpusie, jak RX100 VI.

Jeszcze bardziej imponujące jest to, że podczas gdy ogniskowa obiektywu została podwojona, rozmiar korpusu wzrósł tylko o mniej niż 2 mm. Ale chociaż jest to cud technologiczny, ma też pewne wady.

Małe ciało jest trochę śliskie i bez prawdziwego uchwytu, aby założyć rękawice z jednym palcem, upuszczenie aparatu o wartości prawie 1200 funtów staje się codziennym zmartwieniem – będziesz chciał upewnić się, że pasek na nadgarstek jest w większości mocno przymocowany, na pewno.

Oznacza to również, że nie ma całej ilości miejsca na dopasowanie przycisków i pokręteł – rozwiązaniem jest uczynienie przycisków bardzo małymi, ale prowadzi to do nieco kłopotliwego wrażenia.

Mimo to jest to coś, z czym w końcu nauczysz się żyć – i uczciwie, dodając w końcu ekran dotykowy, czasami możesz uciec bez dotykania przycisków.

Niewielki, ale bardzo przydatny wizjer elektroniczny, który jest schowany, gdy nie jest używany, można wyjąć z górnej płyty RX100 VI jednym naciśnięciem przełącznika.

Jeszcze lepsze jest to, że po raz pierwszy celownik wyskakuje całkowicie i nie trzeba ręcznie wyciągać ekranu wizjera, aby go użyć – jest po prostu gotowy do pracy.

cechy

To kompaktowy aparat klasy premium, który oferuje wszystkie tryby fotografowania, jakich można oczekiwać od aparatu skierowanego do osób, które naprawdę wiedzą, co robią.

Tak więc, oprócz wszystkich zwykłych trybów automatycznych, masz również pełny zestaw trybów półautomatycznych (P, S, A) i ręcznych. Może również nagrywać w formacie raw, zapewniając większą elastyczność w programach do edycji, takich jak Photoshop.

Jeśli zastanawiasz się, w jaki sposób Sony udało się wcisnąć obiektyw o dłuższej ogniskowej, nie powiększając aparatu, kosztem szerokiej przysłony. Podczas gdy RX100 V miał maksymalny zakres przysłony f / 1,8-f / 2,8, RX100 VI jest wolniejszy, zaczynając od f / 2,8 na szerokim końcu i zwężając się dalej do f / 4,5 na końcu teleobiektywu.

Nie powinno to stanowić problemu dla większości twoich ujęć, ale jeśli jesteś kimś, kto spędza dużo czasu operując w zacienionych zakątkach, z pewnością jest to coś do rozważenia – zwłaszcza jeśli nie przejmujesz się zbliżaniem 8x Twój temat.

Dodanie czułości na dotyk pojawiało się w serii RX100 od dłuższego czasu – w rzeczywistości to prawie niewiarygodne, że musieliśmy czekać do 2018 roku na dodanie tej funkcji, ale gotowe. Możesz go użyć do szybkiego ustawienia punktu autofokusa – prawdziwa premia podczas używania RX100 VI do fotografii ulicznej, gdy najważniejsza jest szybkość. Możesz również użyć go podczas odtwarzania, dwukrotnie dotykając, aby powiększać obrazy.

Wciąż nie jest to jednak idealne rozwiązanie – na przykład nie można zmieniać ustawień menu na ekranie. Z bardziej pozytywnej strony, posiadanie odchylanego ekranu w tak małym aparacie jest bardzo przydatne – używaj go podczas fotografowania z niewygodnych pozycji i oczywiście przesuń go do samego końca, aby zaspokoić wszystkie potrzeby związane z selfie.

RX100 VI zawiera Wi-Fi, z dodaną łącznością Bluetooth. Dzięki temu drugiemu możesz go używać tylko do geotagowania zdjęć, zamiast utrzymywać połączenie typu „zawsze włączone” do automatycznego przesyłania zdjęć do smartfona – rozczarowanie w porównaniu z takimi modelami jak Panasonic TZ200 i Canon G1X Mark III.

Żywotność baterii jest oceniana na zaledwie 220-240 zdjęć na jednym ładowaniu (w zależności od tego, czy używasz ekranu, czy wizjera). Powinieneś przekonać się, że wystarczy na cały dzień, jeśli nie jesteś super snaperem, ale jeśli tak jest, kupowanie dodatkowej baterii nie powinno zajmować zbyt dużo miejsca w kieszeni. Możesz także ładować go przez USB, aby uzyskać dodatkowe przyspieszenie.

Występ

Od samego początku Sony imponuje serią RX100, a jeśli chodzi o jakość obrazu, Mark VI nie jest inny.

Jest w stanie generować niezwykle szczegółowe obrazy, szczególnie przy niskich ustawieniach ISO. Przechodząc przez zakres czułości, najpierw zaczynasz widzieć szum, który pojawia się oczywiście przy ISO 1600. Następnie obrazy przy ISO 3200 lub ISO 6400 są z pewnością użyteczne, ale jeśli możesz utrzymać niskie ISO, powinieneś.

Rozszerzenie zakresu obiektywów w celu zapewnienia lepszej elastyczności często może odbywać się ze szkodą dla ostrości, ale nie wydaje się, aby tak było w przypadku RX100 VI. Pomimo krótszego zakresu ogniskowych niż jego najbliższy konkurent, Panasonic TZ200, uzyskujesz lepszą ostrość – więc można argumentować, że jest to znacznie bardziej użyteczny zakres ogniskowych.

Kolory są bardzo ładnie nasycone, z dobrym uderzeniem, bez zbaczania na nierealistyczne terytorium. Przełączanie między stylami obrazu podczas robienia zdjęć w ustawieniu JPEG jest również opcją umożliwiającą dostosowanie kolorów do osobistych preferencji.

Ogólnie rzecz biorąc, uniwersalne ustawienie pomiaru zapewnia dobrze wyważone ekspozycje, podczas gdy automatyczne ustawienie balansu bieli jest ogólnie dość dokładne.

Próbki obrazów

Obraz 1 z 11

Obraz 2 z 11

Obraz 3 z 11

Obraz 4 z 11

Obraz 5 z 11

Obraz 6 z 11

Obraz 7 z 11

Obraz 8 z 11

Obraz 9 z 11

Obraz 10 z 11

Obraz 11 z 11

Werdykt

Za każdym razem, gdy Sony aktualizuje serię RX100, staje się jeszcze bardziej niewiarygodne, co zmieści się w tak małej obudowie. Tutaj, z RX100 VI, masz naprawdę fantastyczne funkcje.

W obecnym stanie Sony nie wymyśliło jeszcze sposobu na uzyskanie zarówno długiej ogniskowej, jak i naprawdę szerokiej przysłony. Chociaż prawdopodobnie jest to coś, co kiedyś wymyślą, na razie musisz dokonać wyboru. Jeśli często fotografujesz w słabym świetle i wolisz przybliżać stopami, warto trzymać się RX100 V (zaoszczędzisz też trochę gotówki).

Jeśli jednak chcesz mieć dodatkowy zakres zoomu, a także kilka innych przydatnych funkcji (ekran dotykowy i wysuwany wizjer są najlepszymi przykładami), zaoszczędź swoje grosze i pulchne dla nowszego modelu.