Nowa recenzja konsoli Nintendo 3DS XL

W sierpniu Nintendo dostarczyło dwie niespodzianki: po pierwsze, planuje wydać nową wersję wiodącego na rynku Nintendo 3DS do końca roku, a po drugie, że wyda w Australii przed Europą i Ameryką Północną.

Pierwszy jest zaskakujący, ponieważ nikt się tego nie spodziewał.

Pakiet Nintendo New 3DS XL SNES | Chwyć przenośną konsolę do gier 3DS XL w radosną obudowę w stylu SNES z Super Mario Kart dla Super Nintendo wstępnie załadowaną do systemu.

Drugi jest zaskakujący, ponieważ tradycyjnie Australia jest zwykle jednym z ostatnich głównych regionów, w których można uzyskać sprzętowe wydania.

Wydanie nowego 3DS jest zwykle nieprzejrzystą decyzją biznesową dla Nintendo: modele 3DS, 3DS XL i 2DS mają znaczną bazę użytkowników i wszystkie obsługują to samo oprogramowanie.

Nowa linia Nintendo 3DS wydaje się popełniać ten sam błąd komunikacyjny, co Wii U: zwykli klienci mogą być zdezorientowani przez subtelną rebrandę lub nie zdają sobie sprawy, że to w ogóle nowy produkt.

Ponadto, nowa seria Nintendo 3DS nie wykazuje znacznego skoku w stosunku do swoich poprzedników – nie można tego dostrzec gołym okiem.

Czy publiczność Nintendo jest gotowa zapłacić za system, który wydaje się oferować tyle ewolucji, co pokolenie smartfonów, to jeszcze nie widać.

Kosmetycznie nowa konsola Nintendo 3DS XL nie zmienia rdzenia serii.

Największą zmianą jest dodanie drugiego analogowego drążka po prawej stronie konsoli: niewielki brak na wcześniejszych urządzeniach, chyba że posiadasz urządzenie peryferyjne CirclePad Pro.